Pobierz odtwarzacz Adobe Flash Player
Mont Blanc / Francja / 2011
Informacje praktyczne :

nazwa szczytu - Mont Blanc
kraj - Francja
wysokość - 4810 m.
odległość do przejechania samochodem w obie strony -
2900 km
zagrożenia - szczeliny , spadające kamienie , choroba wysokościowa ,
upadek z wysokości
potrzebny szpej - raki , czekan ,
kask , lina

Namiary GPS :

parking w Le Houches
45
°53'21.24"N    6°47'16.33"E

górna stacja kolejki TMB du Nid
d'Aigle

45°51.30.65"N    6°47'53.71"E

chata Forestera  na 2800

45°51'48.10"N    6°48'32.16"E

Tete Rousse - schronisko na 3200
45°51'18.61"N    6°49'3.83"E

Goutier - schronisko na 3800
45°51'11.64"N    6°49'48.29"E

Valot
45°50'20.55"N    6°51'7.75"E

Mont Blanc - szczyt
45°49'56.82"N    6°51'51.67"E

Ceny , odległości itp - info z 2011 roku

trasa : Chorzów-Le Chouches -
1450 km
paliwo 1400 pln
winietka w Szwajcarii - 31,50 E
coca-cola , piwo w schroniskach - 5 E
parking w Le Houches - free








 
Przewyższenie to tylko ok 550 metrów . Idziemy powoli delektując się widokami .



Jest tak gorąco , że idziemy w krótkim rękawku . Twarze mamy spalone od słońca .



Pamiętne seraki z 2009 roku wyglądają identycznie .



W połowie drogi do Valota po raz kolejny spotykamy Tomka z partnerką - przyszłymi zdobywcami Piku Lenina - oczywiście robimy sobie z nimi zdjęcie na tle Mont Blanc`a .



4 godziny opalamy się przy Valocie .
Na wysokości 4372 metrów ciśnieniomierz pokazuje tylko 600 hPa



a Karol mając duży zapas energii idzie jeszcze tego dnia na szczyt .



Pogoda jest tak wspaniała , że widać masyw Monte Rosa oraz legendarny Matterhorn oddalony o ponad 80 kilometrów .



Po powrocie Karola idziemy spać .
O 7:30 wychodzimy na ostatni etap naszej wędrówki .



Pogoda jest cały czas idealna - tylko słońce i lekki wiatr .



Po 2 godzinach i 40 minutach stajemy na szczycie .





Ciśnienie na wysokości 4810 metrów to 515 hPa - czyli prawie dwa razy mniejsze niż tam gdzie mieszkamy !!!
Andrzej z Markiem doszli tam gdzie zawsze marzyli być - na szczycie najwyższej góry w Europie - jestem z nich dumny :-)
Na szczycie zostają Marek z Andrzejem - ja idę dalej ...
Po kilkunastu minutach Andrzej wraca do namiotu , a Marek czeka na mnie i razem schodzimy do Goutera .
 

Jeszcze tego dnia Karol z Andrzejem schodzą do Forestera , a my nocujemy w namiocie na 3800 .
Następnego dnia pobijamy chyba swój rekord - schodzimy z Goutera do samochodu w niecałe 8 godzin .
Na dole prysznic , wielkie żarcie a potem kierunek tunel Mont Blanc - wjeżdżamy do Włoch i kierujemy się nad Adriatyk wypocząć po trudach wspinaczki ...



                                                                                            Fot. Markus & JT
NEXT 2                                                                                                  NEXT 1
 
Google
 
Web www.mountteam.com
 

 

                    Copyright © 2008-2012 www.mountteam.com. All rights reserved