Informacje praktyczne :
nazwa szczytu - Jebel Toubkal
pasmo,masyw - Atlas Wysoki
kraj - Maroko
wysokość - 4167 m.
odległość do przejechania
samochodem w obie strony
-
8400 km
zagrożenia - upadek , choroba wysokościowa
potrzebny szpej - kijki
Namiary GPS :
nocleg w Imlil 1650 m.n.p.m.
N43 17.388 E42 27.642
schronisko 3200m
N43 17.937 E42 27.849
Jebel Toubkal szczyt
N43
21.156 E42 26.273
Ceny , odległości itp - info z 2010 roku
trasa : Chorzów-Imlil - 4200 km
paliwo 3000 pln
winietka w Szwajcarii
autostrada we Francji - 450 pln
autostrada w Maroku - 150 pln
prom Tarifa-Tanger-Tarifa ( 4 osoby + samochód _ - 1700
pln
mandat w Maroku - 37 pln :-)
nocleg w Imlil - 10 pln/doba
|
Jebel Toubkal / Maroko / sierpień 2010

Najwyższy szczyt Afryki
północnej znajduje się w Maroku - 70 km na południe od
stolicy Marakeszu .
Podróż była długa i męcząca . Pierwszy nocleg zrobiliśmy
we Francji w Chamonix przejeżdżając za jednym razem
Niemcy i Szwajcarię .
Następnego dnia wyruszyliśmy dalej w stronę Hiszpanii .
Nocleg zaplanowaliśmy w Barcelonie . Następny odcinek
był najbardziej męczący . Dojechaliśmy do miejscowości
Tarifa skąd odpływał nasz prom do Maroka .
Mieliśmy parę godzin do wypłynięcia , więc wszyscy
zasnęli w samochodzie .

Podróż do Afryki trwała tylko 30 minut .
Po zjechaniu z promu przestawiamy zegarki o 2 godziny i
jedziemy dalej w głąb kraju . Drogi w Maroku lepsze niż
w Polsce !!! . Autostrada prowadząca na południe kraju
lepsza niż autobany w niemczech !!! Niestety z pojazdami
bywa różnie :-)

Pierwsze dni w Maroku
spędziliśmy na odpoczynku i zwiedzaniu . W "drodze
powrotnej" do domu był zaplanowany wypad na najwyższy
szczyt Maroka znajdujący się w Atlasie Wysokim .
Z Agadiru wyjechaliśmy około południa . Po 3 godzinach
byliśmy w Marakeszu - niestety bez żadnej mapy tego
olbrzymiego miasta .

Z tąd mieliśmy znaleźć drogę do wsi
Imlil - miejscem wypadu na Jebel Toubkal . Po długim
poszukiwaniu drogi zmierzaliśmy na południe tego kraju .

Po 70 km jazdy w górzystym terenie dojechaliśmy do Imlil
. Wszyscy zastanawiali się jak długo będziemy szukać
noclegu - tymczasem "nocleg" sam do nas przyszedł
...

Podbiega do nas gościu z plakietką "licencjonowanego
kogoś tam" i oferuje nam nocleg i parking . Uradowani ,
że nie musimy po raz kolejny łamać języka udajemy się za
nim w górę wioski ...

... wszyscy oprócz kierowcy wychodzą z samochodu , ponieważ wystające kamienie haczą o podwozie . Idziemy 500 metrów za
samochodem i dochodzimy do miejsca naszego noclegu .
NEXT 2 |